wtorek, 21 października 2014

Cztery siły: Grawitacja

Wygląda na to, że naszym światem rządzą masoni. Żartuję. Chciałem tylko otwarcie wyśmiać wszystkich zwolenników teorii spiskowych. Tak naprawdę to naszym wszechświatem rządzą cztery siły:

  1. Grawitacja
  2.  Elektromagnetyzm
  3.  Słabe oddziaływania jądrowe
  4. Silne oddziaływania jądrowe


Oczywiście wolno wam nie zgodzić się z moim naukowym totalitaryzmem. Możecie twierdzić, że światem rządzi Bóg, bóg, lub bogowie. A może miłość? Ostatnio i taką tezę usłyszałem. I to od osoby, u której najmniej bym się spodziewał takich poglądów. „Bez miłości nie da się żyć”? Osobiście uważam, że tlen jest ważniejszy.
W każdym razie ważną informacją jest to, że każdą z tych czterech sił można opisać za pomocą pól Faradaya.


Isaac Newton dokonał gigantycznego odkrycia, kiedy porównał ruch owoców spadających z drzew z ruchem planet. Jego prawo powszechnego ciążenia jest jedną z najpotężniejszych teorii w fizyce. Newton zauważył, że wszystkie ciała przyciągają się wzajemnie siłą grawitacji a wielkość tej siły maleje wraz z kwadratem odległości.
Legenda głosi, że pomysł siły grawitacji przyszedł Newtonowi do głowy gdy na głowę spadło mu jabłko z drzewa. Nie wiemy czy faktycznie tak było, ale wiemy, że Newton powiązał siłę, która każe jabłku spadać w dół z siłami, które np. każą okrążać Księżycowi Ziemię. Powiązał ją nawet z kulami armatnimi dzięki czemu dziś na lekcjach fizyki „uczymy się” jak obliczyć „gdzie spadnie kamień, któremu nadamy prędkość początkową…”. Ten temat już omawiałem w TYM MIEJSCU. 


Grawitacja to siła, która niezbyt rzuca nam się w oczy. Mamy jednak świadomość, że jeżeli podrzucimy kamień do góry to za chwilę opadnie. Wiemy, że jabłka spadają na dół nie do góry. Jak pisał Terry Prachet „grawitacja jest nawykiem, którego trudno się pozbyć”. Ale jakoś nie specjalnie zastanawiamy się dlaczego tak jest. Tak naprawdę nauka do końca nie potrafi jeszcze wyjaśnić „dlaczego” choć intensywnie pracuje aby się tego dowiedzieć i osiąga co chwilę jakieś sukcesy w badaniu grawitacji. Jak np. odkryta niedawno cząstka przenosząca oddziaływania grawitacyjne czyli ten sławny Bozon Higgsa. Odkryto też niedawno fale grawitacyjne. (O nośnikach oddziaływań i falach grawitacyjnych kiedyś na pewno napiszę bo to niezmiernie ciekawy temat ale też długi i trzeba by ogarnąć kilka podstawowych rzeczy w zakresie fizyki. Tzn ja muszę bo jestem jeszcze za głupi żeby wam to JASNO i KLAROWNIE wytłumaczyć).

Grawitacja jest wszędzie! Ma nieskończenie daleki zasięg oddziaływania, jest też jednak najsłabszym oddziaływaniem w porównaniu z pozostałą trójką. Utrzymuje nasze stopy na Ziemi, zapobiega rozpadowi naszej planety i gwiazd, utrzymuje w całości całe układy planetarne i galaktyki. Gdyby nie grawitacja, ruch obrotowy Ziemi wyrzuciłby nas w przestrzeń kosmiczną tak jak wchodząc samochodem w zakręt jesteśmy wypychani na zewnątrz.

Z jaką prędkością Ziemia wyrzuciłaby nas w przestrzeń gdyby nie grawitacja?

 Źródłem grawitacji jest oczywiście masa. Im większa masa ciał tym większą siłę grawitacji wytwarzają. Ale im dalej od siebie te ciała się znajdują tym mniejsza siła na nich działa. Wynika to ze wzoru na siłę grawitacji:

                                                                                   


Gdzie:
G – Stała grawitacji
M i m –Masy oddziałujących między sobą ciał
r – odległość między tymi ciałami

Ze wzoru na siłę grawitacji wynika pewien ciekawy fakt. Widzimy, że „r” czyli odległość między przyciągającymi się ciałami jest podniesiona do kwadratu. Więc zwiększając odległość między ciała dwukrotnie, zmniejszamy siłę grawitacji czterokrotnie. Zwiększając odległość między ciałami czterokrotnie, zmniejszamy między nimi siłę grawitacji szesnastokrotnie. Tylko odległość jest podnoszona do kwadratu, masy obiektów zaś nie. Oznacza to, że odległość między ciałami zmniejsza siłę grawitacji w większym stopniu niż masa tych ciał jest w stanie ją zwiększyć.
Księżyc posiada mniejszą masę niż Ziemia więc siła grawitacji jest na mim mniejsza

Newton uogólnił swoją teorię, pokazując, że stosuje się ona do wszystkich obiektów we wszechświecie. Prawo to przetrwało przez stulecia i dziś jest podstawowym opisem ruchu ciał. Nauka rozwijała się dalej, XX-wieczni naukowcy budowali na tych fundamentach swoje teorie, zwłaszcza Einstein – ogólną teorię względności, która jest nieco innym obrazem grawitacji, ale wciąż daje te same efekty końcowe co klasyczna teoria Newtona. (Teorie względności Einsteina odkrywamy powoli ale solidnie na tym blogu)
No dobrze. Ale jak wykorzystać jedną z czterech sił rządzących wszechświatem jaką jest grawitacja do wytworzenia naszego „super hiper zajefajnego pola siłowego”? Grawitacja ma właściwości dokładnie przeciwne do pól siłowych znanych z fantastyki naukowej. Grawitacja przyciąga a nie odpycha, jest niezwykle słaba w porównaniu z innymi siłami i działa na olbrzymie, astronomiczne odległości. Innymi słowy jest przeciwieństwem płaskiej, cienkiej nieprzenikalnej bariery, o której czytamy w książkach fantastycznonaukowych, oglądamy w filmach czy używamy w grach (jak np. w Mass Effect).

Szukamy więc dalej wśród możliwości jakie daje nam fizyka, aby uchronić nasz „super hiper zajefajny statek kosmiczny” przed rakietami, laserami i innymi bajerami jakimi będą w nas naparzać obcy.


                                                                                                               W.P.

sobota, 18 października 2014

Pola sił

Może najpierw ustalmy czym jest pole siłowe w filmach sci-fi. Najczęściej pole to przedstawiane jest jako cienka, niewidoczna albo w połowie przezroczysta, nieprzepuszczająca pocisków bariera. Z tego co mi wiadomo nikt czegoś takiego nie zbudował. Istnieją projekty, które mają na celu ochronę obiektu przed wrogimi pociskami np. za pomocą laserów wysokiej mocy. Oto jeden z nich (TUTAJ) Daleko jednak do tego aby wyglądało to na tarcze z filmów sci-fi. Przyjrzyjmy się czy prawa natury pozwalają w ogóle na stworzenie czegoś takiego.

Na pewno wielu z was widząc pola siłowe w filmach kojarzyło je z przykładami z życia. Jak np. magnes odwrócony do drugiego magnesu tym samym biegunem. Odpychają się. Zacznijmy od początku. Czyli od momentu i człowieka, który jako pierwszy w historii zastosował pojęcie pola sił. Był nim XIX-wieczny brytyjski uczony Michael Faraday. Urodził się w skromnej robotniczej rodzinie, jego ojciec był kowalem. Faradaya fascynowały postępy w dwóch rodzących się wtedy dziedzinach fizyki: elektryczności i magnetyzmu. Czytał wszystko co było związane z tymi tematami i uczęszczał na wykłady profesora Humphreya Davy’ego w Royal Institution w Londynie. Faraday był świetnym eksperymentatorem. Co ciekawe z powodu życia w ubóstwie w czasach swojej młodości, Faraday był matematycznym analfabetą. Jego notatki nie są wypełnione równaniami, ale rysunkami, diagramami itp. Może się wydawać absurdalne, ale uważa się, że to dzięki brakowi wykształcenia matematycznego Faraday zamiast zapisywać wyniki eksperymentów w postaci równań rysował diagramy dzięki czemu odkrył linie sił.
Pole magnetyczne (opiłki)

Linie pola magnetycznego



Pole elektryczne
Jeżeli w pobliżu magnesu umieścimy żelazne opiłki, ułożą się one w przypominający pajęczą sieć wzór. To są właśnie linie sił Faradaya, stanowiące obraz tego jak pola siłowe magnetyczne czy elektryczne wypełniają przestrzeń. Pola sił Faradaya, które uważano na początku za nie mające żadnego sensu bezużyteczne bazgroły okazały się prawdziwymi siłami zdolnymi przesuwać obiekty i wytwarzać moc. Prąd elektryczny, z którego korzystasz czytając ten wpis prawdopodobnie powstaje dzięki odkryciu Faradaya. Bowiem pewnego dnia w 1831 roku Faraday przesuwając zwykły magnes nad zwojem drutu zauważył, że bez dotykania przewodu udało mu się wytworzyć prąd elektryczny. Niewidzialne pole magnesu przepychało elektrony w przewodzie wywołując w nim przepływ prądu. Na tej samej zasadzie wytwarzany jest prąd we wszystkich elektrowniach na świecie. Np. w elektrowni wodnej przepływająca woda obraca wielki magnes w turbinie co powoduje popychanie elektronów w przewodzie i powstaje prąd elektryczny, który następnie jest dostarczany za pomocą linii wysokiego napięcia do naszych domów. Można śmiało powiedzieć, że Faraday jest ojcem naszej współczesnej cywilizacji.

Omówiliśmy pola sił. Ale nie takie, jakie mogłyby zatrzymać nadlatujący w kierunku naszego kosmicznego statku pocisk. Przecież gigantyczny magnes wytwarzający wokół nas pole magnetyczne nie uchroni nas od „oberwania”. Może je wręcz przyspieszyć. Zrozumieliśmy jednak istotę pola siły. Wiemy już o co miałoby chodzić w całej tej idei. Aby zaprojektować osłonę naszego statku kosmicznego musimy jeszcze poznać jakie siły funkcjonują w przyrodzie. I o tym w następnym wpisie.
                                                                                                                                                                                           
W.P.